Cmentarz bródnowski pełen jest cudów:
Ławka łańcuchowa.
Występuje dość licznie. Pilnuje grobu (zastępując psa). Nieustannie, tj. w reżimie pracy 24*365. ;-)
Na wypadek gdyby ktoś ją gdzieś zabłąkaną znalazł, ma wyrezany na grzbiecie adres jej pochodzenia - zamiast wszczepionego identyfikacyjnego czipu.
Ławka sprężynowa
W porachunkach i ustawkach między Targówkiem a Bródnem od czasu do czasu próbuje zastępować sprężynowiec. ;-)
Wiosną i jesienią polach sąsiedniego PGRu Bródno usiłuje zastępować bronę sprężynową. :-)
Wbrew pozorom ławka chyba nie jest dla dzieci.
Na filmiku widać ją w działaniu.
Przy al. Szerokiej, kwatera chyba 46E.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
To jednak były Święta ;-)
OdpowiedzUsuńNa zasadzie:
OdpowiedzUsuń"Przychodzi dżdżownic do dżdżownicy:
- Jest mąż?
- Nie. Wyciągneli go na ryby."
Było bez świeczek, bez chryzantem, etnograficznie tylko i lajtowo, jeno włóczenie się po cm. bródnowskiem.
Tyle ciekawego, że dało się widzieć na grobach imprezujacych Cyganów, a gdzie indziej nawet rodzinę pewnego osławionego w całym kraju gangstera i zarazem autora książki (pewnikiem via ghostwriter).
A potem zjawiło się przeziębienie skutkiem tego włóczenia (jak mawiał m.in. pan Teofil Piecyk z sąsiedniego Targówka).