czwartek, 10 listopada 2011

Kiedy odwalę kitę

gdy w kalendarz strzelę
będzie weselej
będzie pięknie i kwita
gdy na wieki już wyciągnę kopyta

W czwartek rano w Dwójce puszczali jedną z moich ulubionych piosenk Jaromíra Nohavicy "Až to se mnu sekne" tylko w polskiej wersji "Kiedy odwalę kitę", śpiewanej przez autora.
Istnieje kilka tłumaczeń na polski czeskiego oryginału tekstu; tu zacytowałem tłumaczenie Jerzego Marka, choć w tytule jest przekład Antoniego Murackiego i to właśnie śpiewa sam Nohavica; poniżej odpowiadający kawałek orygniału:

až to se mnu sekne
to bude pěkne pěkne fajne a pěkne
až to se mnu definitivně sekne

14 komentarzy:

  1. Piosenka przyjemna, chyba po czesku brzmi ciekawiej :-)

    Załącznik muzyczny:
    http://www.youtube.com/watch?v=Ukdnh7ZgzeM&feature=related

    OdpowiedzUsuń
  2. Owszem, fajne, ale jeszcze fajniejsze byłoby, gdyby było załączone w postaci takiej, czyli łatwej do kliknięcia.
    We wskazanej przez Ciebie piosence Nohavicy wyrażona jest myśl nienowa, znana choćby z poniższej słowackiej piosenki ludowej:

    Nepij Jano nepij vodu,
    voda je ti len na škodu.
    Napij sa ty radšej vína,
    to je dobrá medecína.
    Napij sa ty radšej vína,
    to je dobrá medecína.

    Keď nepiješ hlava bolí,
    keď vypiješ hlava horí.
    Ťažko sa ti bude žíti,
    keď nebude za co píti,
    ťažko sa ti bude žíti,
    keď nebude za co píti.

    Pijme chlapci pijme, víno,
    šak voděnka teče mimo.
    Až sa vínka napijeme,
    voděnkú sa umyjeme.
    Až sa vínka napijeme,
    voděnkú sa umyjeme.

    Piosenka jest do posłuchania tutaj

    Ale to już temat na inny wpis i inną dyskusję.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale kto, kto? Nohavica to co najwyżej intelektualnie, bo fizycznie chyba nie... ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. hahaha... Utwór piękny, rzecz jasna :) A co niby Nohavicy brakuje!? Jest bardzo OK, zwłaszcza, gdy śpiewa.

    Przez ten wpis wczoraj cały dzień pracowałam przy Nohavicy i w efekcie tego wszystkiego niewiele zrobiłam, ale nie żałuję ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. 11 listopada w pracy??? A co to za firma, w której się pracuje w takie święto? Chyba że to pogotowie ratunkowe albo nie jest to w Polsce.

    OdpowiedzUsuń
  6. Praca własna "naukawa". Człowiek w pracy i w domu jest ciągle w pracy, bo na ten przykład zanim napisze, to czyta, rozmyśla o problemie, czyli nieustający research ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. A z jakiej dziedziny? Jeśli naukawa ;-) to od razu podejrzewam filozofię postmodernistyczną, homeopatię albo gender studies :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. To taki rodzaj homeopatii postmodernistycznej :-)))

    Niektórzy twierdzą, że to nie jest nauka po prostu, ale rzemiosło. A cytując starożytnych: sztuka tego co dobre i słuszne.

    OdpowiedzUsuń
  9. "A twierdzą tak z pobudek chytrych
    bo to nie klucz jest, lecz po prostu wytrych"

    OdpowiedzUsuń
  10. Dostrzegam tu wiele poziomów interpretacyjnych ;-) Ciekawe to, ciekawe...

    Obejrzałam dziś nawet Rok diabła z Nohavicą. Bardzo mi się podoba, taki czeski surrealizm (jednym słowem: czeski film).

    OdpowiedzUsuń
  11. P.S. Bo mam w rodzinie nieco jurystów.

    OdpowiedzUsuń
  12. P.S. II W oryginale ten dwuwers kończył dywagacje na temat tego, co jest kluczem do serca i czy mogą nim być pieniądze.

    OdpowiedzUsuń
  13. P.S. III
    http://www.youtube.com/watch?v=KDj6Ak6uBHg

    ;-)

    OdpowiedzUsuń