gdy w kalendarz strzelę
będzie weselej
będzie pięknie i kwita
gdy na wieki już wyciągnę kopyta
W czwartek rano w Dwójce puszczali jedną z moich ulubionych piosenk Jaromíra Nohavicy "Až to se mnu sekne" tylko w polskiej wersji "Kiedy odwalę kitę", śpiewanej przez autora.
Istnieje kilka tłumaczeń na polski czeskiego oryginału tekstu; tu zacytowałem tłumaczenie Jerzego Marka, choć w tytule jest przekład Antoniego Murackiego i to właśnie śpiewa sam Nohavica; poniżej odpowiadający kawałek orygniału:
až to se mnu sekne
to bude pěkne pěkne fajne a pěkne
až to se mnu definitivně sekne
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Piosenka przyjemna, chyba po czesku brzmi ciekawiej :-)
OdpowiedzUsuńZałącznik muzyczny:
http://www.youtube.com/watch?v=Ukdnh7ZgzeM&feature=related
Owszem, fajne, ale jeszcze fajniejsze byłoby, gdyby było załączone w postaci takiej, czyli łatwej do kliknięcia.
OdpowiedzUsuńWe wskazanej przez Ciebie piosence Nohavicy wyrażona jest myśl nienowa, znana choćby z poniższej słowackiej piosenki ludowej:
Nepij Jano nepij vodu,
voda je ti len na škodu.
Napij sa ty radšej vína,
to je dobrá medecína.
Napij sa ty radšej vína,
to je dobrá medecína.
Keď nepiješ hlava bolí,
keď vypiješ hlava horí.
Ťažko sa ti bude žíti,
keď nebude za co píti,
ťažko sa ti bude žíti,
keď nebude za co píti.
Pijme chlapci pijme, víno,
šak voděnka teče mimo.
Až sa vínka napijeme,
voděnkú sa umyjeme.
Až sa vínka napijeme,
voděnkú sa umyjeme.
Piosenka jest do posłuchania tutaj
Ale to już temat na inny wpis i inną dyskusję.
Krásný!
OdpowiedzUsuńAle kto, kto? Nohavica to co najwyżej intelektualnie, bo fizycznie chyba nie... ;-)
OdpowiedzUsuńhahaha... Utwór piękny, rzecz jasna :) A co niby Nohavicy brakuje!? Jest bardzo OK, zwłaszcza, gdy śpiewa.
OdpowiedzUsuńPrzez ten wpis wczoraj cały dzień pracowałam przy Nohavicy i w efekcie tego wszystkiego niewiele zrobiłam, ale nie żałuję ;-)
11 listopada w pracy??? A co to za firma, w której się pracuje w takie święto? Chyba że to pogotowie ratunkowe albo nie jest to w Polsce.
OdpowiedzUsuńPraca własna "naukawa". Człowiek w pracy i w domu jest ciągle w pracy, bo na ten przykład zanim napisze, to czyta, rozmyśla o problemie, czyli nieustający research ;-)
OdpowiedzUsuńA z jakiej dziedziny? Jeśli naukawa ;-) to od razu podejrzewam filozofię postmodernistyczną, homeopatię albo gender studies :-)
OdpowiedzUsuńTo taki rodzaj homeopatii postmodernistycznej :-)))
OdpowiedzUsuńNiektórzy twierdzą, że to nie jest nauka po prostu, ale rzemiosło. A cytując starożytnych: sztuka tego co dobre i słuszne.
"A twierdzą tak z pobudek chytrych
OdpowiedzUsuńbo to nie klucz jest, lecz po prostu wytrych"
Dostrzegam tu wiele poziomów interpretacyjnych ;-) Ciekawe to, ciekawe...
OdpowiedzUsuńObejrzałam dziś nawet Rok diabła z Nohavicą. Bardzo mi się podoba, taki czeski surrealizm (jednym słowem: czeski film).
P.S. Bo mam w rodzinie nieco jurystów.
OdpowiedzUsuńP.S. II W oryginale ten dwuwers kończył dywagacje na temat tego, co jest kluczem do serca i czy mogą nim być pieniądze.
OdpowiedzUsuńP.S. III
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=KDj6Ak6uBHg
;-)