niedziela, 31 maja 2009
Wagon N czyli KSW
Wagon N, czyli kopia niemieckiego Kriegsstraßenbahnwagen, skręca ze zgrzytem z Ratuszowej w Jagiellońską. W tym miejscu było centrum Pragi, zanim wojska Suworowa dokonały w czasie Powstania Kościuszkowskiego ogromnej rzezi mieszkańcow i zniszczenia prawie całej prawobrzeżnej części miasta.
(KSW to wojenna konstrukcja, jak sama nazwa wskazuje. Tramwaj mimo niewielkich rozmiarów miał po dwie pary bardzo szerokich drzwi z obu stron, żeby pasażerowie mogli w razie alianckiego nalotu szybko ewakuować się do schronu; ten warszawski egzemplarz jest przebudowany, ma drzwi tylko z prawej strony.)
sobota, 30 maja 2009
To chyba nocny pociąg...
Towarowy na linii nr 410: dziś nie cysterny jak zwykle, lecz puste węglarki dudnią po ciemku wśród zapachów jeziora, chleba i deszczu.
"...i zaczną się góralskie tańce"
W Zezowatym Szczęściu przy ul. Ducha Świętego zabawa zaczyna się wreszcie rozkręcać. Tradycyjny ;-) folklor ludu polskiego - 'Kałasznikow' Gorana Bregowicza. Teatr tańczy. :-)
piątek, 29 maja 2009
Nocna rozmowa Soni i doktora Astrowa
Mogę godzinami wsłuchiwać się w brzmienie litewskiego (tak samo jak portugalskiego) - mimo że prawie nic nie rozumiem.
'Wujaszek Wania' Wileńskiego Teatru Miejskiego w reżyserii Francuza Erica Lacascade.
I jak zwykle - niezależnie od języka, w którym grany jest spektakl - ze wzruszeniem czekam na kończący dramat monolog Soni: 'Nie zaznałeś w zżyciu szczęscia. Ty płaczesz, wujaszku? Ale jeszcze odpoczniemy, wujaszku, odpoczniemy.'
czwartek, 28 maja 2009
wtorek, 26 maja 2009
"Ty mnie nie fotografuj na klęczkach...
Zapomniana przyjemność
Wyglądanie z pędzącego pociągu przez dające się szeroko otworzyć okno w korytarzu wagonu typu pullman - z przedziałami, tzn. jedynego PRAWDZIWEGO wagonu na świecie - oczywiście poza salonką i restauracyjnym. ;-)
Niby nie to samo, co to samo, co podróż pociągiem ciągniętym przez parowóz, ale jednak świetnie!
W uszach szum, na twarzy pęd wiatru.
Słońce, elektryczność, szybkość.
William Turner redownloaded.
Niestety, przyjemności takie, jak otwieranie okien w pociągu czy tramwaju, jazda rowerem bez kasku czy spoglądanie na horyzont z dachu domu, uparcie odbiera nam tłamszący prawie całą Europę i Stany Zjednoczone tchórzliwy demosocjalizm ze swoim idiotycznym zakazywaniem nam wszystkiego, co przyjemne i na dodatek motywując to naszym własnym bezpieczeństwem. Tłamsi nas ten ohydny Besserwisser, decydujacy za nas wszystkich bezustannie, co dla nas najlepsze, zakładający przy tym, ze każdy prawie z nas jest głupcem albo samobójcą.
Niestety, przyjemności takie, jak otwieranie okien w pociągu czy tramwaju, jazda rowerem bez kasku czy spoglądanie na horyzont z dachu domu, uparcie odbiera nam tłamszący prawie całą Europę i Stany Zjednoczone tchórzliwy demosocjalizm ze swoim idiotycznym zakazywaniem nam wszystkiego, co przyjemne i na dodatek motywując to naszym własnym bezpieczeństwem. Tłamsi nas ten ohydny Besserwisser, decydujacy za nas wszystkich bezustannie, co dla nas najlepsze, zakładający przy tym, ze każdy prawie z nas jest głupcem albo samobójcą.
Nie pozwalając nam wziąć na siebie odpowiedzialności za nasze czyny, system ten robi z nas niewolników, a nie pozwalając nam na ryzyko, czyni z nas społeczeństwo tchórzy i asekurantów.
Loft na Podgórzu - czy w wieży mieszka księżniczka?
'Mieszkam w wysokiej wieży, otoczonej fosą
Mam parasol, który chroni mnie przed nocą
Oddycham głęboko, wierzę w ideały
Jutro będę wielki - dzisiaj jestem mały.'
Na zdjęciu dawna lodownia na Podgórzu, czyli na toruńskiej Pradze, przebudowana niedawno na mieszkanie; zwracam uwagą na suszące się na sznurku pranie księżniczki. ;-)
niedziela, 24 maja 2009
sobota, 23 maja 2009
Spotkanie z Toneelgroep w kawiarni u Wilama H.
Teatr z Amsterdamu zagrał 'Le voix humaine' Jeana Cocteau w reż. Ivo van Hove, wystapiła Halina Reijn. Sam tekst ogromnie wzrusza, ale wykonawczyni monodramu rzuciła nas swym aktorstwem na kolana! Na ogół bohatrkę tego dramatu grają kobiety dojrzałe, a tu zagrała - i to jak! - dziewczyna w wiek balzakowski dopiero wkraczająca - i jak to u Holenderek - nienachalnej ;-) zupełnie urody. I to jak zagrała! Kilkunastu facetów chciało odkupić rekwizyt ze spektaklu, numer 42.
piątek, 22 maja 2009
czwartek, 21 maja 2009
poniedziałek, 18 maja 2009
Stara Praga versus Nowa
"Życie człowieka to błysk pioruna:
Zabłyśnie, zagrzmi i pyk... jak struna. "
169 zatrzymało sie przy 11 Listopada, na przystanku "Bródnowska 02" (u zbiegu ze Strzelecką, Konopacką i Ratuszową, a nawet Namysłowską). Do środka autobusu wsadził głowę jakiś stojący na chodniku, programowo skloszardowany inteligent i wypowiedział powyższy dwuwiersz. Jego dziewczyna w tym czasie uśmiechała się w bramie obok, zaś kierowca przerwał recytację na chwilę, przycinając pneumatycznymi drzwiami szyję występującego.
A fotka butów pochodzi z bramy przy Ząbkowskiej, została zrobiona kilka tygodni temu. Czyżby fach lipkarski wracał i to w postaci sfeminizowanej??? ;-)
sobota, 16 maja 2009
Pałac na Wodzie przy świecach...
...w czasie Nocy Muzeów - brałem udział w tej imprezie pierwszy raz i to od razu z drugiej strony bufetu ;-) voilà!
niedziela, 10 maja 2009
sobota, 2 maja 2009
Polka Olka - najbardziej swojska
Angielka - najdalsza
Czeszka ze Słowacji - najciekawsza
Stefanowo-Wolsztyn
Trasa widziana z placformy ;-) zabytkowego wagonu trzeciej klasy, zaprzężonego do parowozu Ty3 (lok. Chabówka, Południowa DOKP)
piątek, 1 maja 2009
Stara znajoma Tr5 65 i heavy metal
Osobiście kiedyś jej dokładałem do pieca :-)
A teraz jedzie, żeby ją na obrotnicy wyobracali ;-)
Dziecko w czasie...
Subskrybuj:
Posty (Atom)