A jak oni przestrzennie śpiewają!
Wypada żałować, że nie jest to nagranie holofoniczne albo chociaż Dolby Surround.
Warszawa, Warsaw, varsaviana, Warszawska Praga, muzyka folk, muzyka ludowa, folk music, folklore, ethnic music, world music, folk dance, taniec ludowy, early music, muzyka dawna, humor, joke, kurioza, curiosa, parowóz, steam engine, dampflok, dampflokomotive, lokomotywa, locomotive, railway, koleje, dobre jedzenie, slowfood, organic food, piwo niepasteryzowane, organic beer, perypatetyka, spacerologia, Toruń, Thorn, podróże, travelling, zabytki, architektura, architecture heritage
A jak oni przestrzennie śpiewają!
Wypada żałować, że nie jest to nagranie holofoniczne albo chociaż Dolby Surround.
http://www.myspace.com/relayerbandmusic
Ten zespół to odkrycie dość przypadkowe. Przyszliśmy się żegnać z klubem, a oni akurat grali. Zespół bardzo ciekawy, ich stylistyka oprócz rocka w stylu lat siedemdziesiątych zawiera też trochę klimatów klanowych, breakotuowskich, a nawet nieco demarczykowo-koniecznych.
Zaś garażowego Zagłębia Klubowego żal... W weekendy tłumek ludzi na zapełniał kluby i wspólne przed nimi podwórko.
Niestety, jak zwykle zwyciężyła kasa - miasto powiedziało, że od klubów dostaje w śmieszne pieniądze w porównaniu z tymi, które może dostać, sprzedając jakiemuś inwestorowi ten teren. Pod byle pretekstem (pożar w w jednym z klubów) wszytkie jeszcze działające zostały zamknięte.
Mieściły się tam (oprócz Diuny) Jadłodajnia Filozoficzna, Czarny Lew i Aurora (dwa ostatnie przestały działać wcześniej).
A wszystko to w stołówce WSPS... ops pardon, SWPS ;-) Dzień bez złośliwości to dzień stracony {ROTFL} - przepraszam Aniu, ale nie mogłem się powstrzymać ;-)
Podobno to najdroższa wyższa szkoła prywatna w Polsce. Mieści się na Kamionku, w budynkach słynnej FAE (Fabryki Aparatów Elektrycznych) Szpotańskiego, kiedyś przy Kałuszyńskiej 2/4/6. Za komuny były to Zakłady Wytwórcze Aparatury Wysokiego Napięcia (ZWAR) im. Georgi Dymitrowa przy Gocławskiej 12 (a dzisiejsze SWPS ma adres Chodakowska 19). Po prostu po wysadzeniu fabryki w 1944 przez Niemców, komuna ukradła Szpotańskiemu odbudowywany zakład i rozbudowała go na wschód i południe, rozcinając Kałuszyńską, Rybną, Wawerską i Drewnicką na niespójne odcinki. Zmieniła też adres, choć sam budynek nie zmienił miejsca.
SWPS też zresztą nagrzeszyła, niszcząc w czasie remontu część wschodnią i czyniąc z niej coś zupełnie niepodobnego do ciekawego artystycznie oryginału. Niestety, zdaje się taki sam los czeka resztę tego interesującego, modernistycznego budynku z epoki Dwudziestolecia.
Przy okazji - jakie tu krzesełka mają postpeerelowskie.
Ścisk niemiłosierny, niska, potwornie duszna sala, nic nie widać, ale koncert Perkałaby jak zwykle superenergetyczny i wariacki. No i sporo praskich znajomych na sali, jak zwykle na takich imprezach. :-)