Pozdrowienia
z dna strumienia,
bo gdy susza wielka to
Mień swe przeznentuje dno.
A na dnie leżą muszelki
żwir, i kalosz i butelki
od czajnika leży dzióbek
i gumowy... no... hołubek? ;)
(zmniejsza lęk przed... hołubieniem,
;-)
a utrudnia zakażenie)
Leży kalosz, gwóźdź i śrubka.
I dachówki kawał z łupka.
Bez potrzeby stoi most
w głębi widać go na wprost.
Wieku pół nie wydarzyła się
Taka susza w miejscu tem. :(
Bo Dobrzyńskiej Ziemi ciek
ma wodowstręt i się wściekł. :-)
sobota, 3 października 2015
Subskrybuj:
Posty (Atom)