czwartek, 31 października 2013

ModLyn, czyli wymowa baaaardzo warszawska. :-)

Dwie zapowiedzi z Dworca Centralnego (nie zawsze zapowiedzi są z nagrań, czasem są jak dawniej są mówione na żywo, tzn. wtedy, gdy dla danej sytuację nie ma gotowego nagrania). :-) 
Jak miło trafić jeszcze na taką wymowę.
L oraz y zdecydowanie warszawskie, to jest lewobrzeżne, sz podobnie: twarde.


[Już kiedyś to próbowałem tutaj opublikować, ale z nieznanych mi powodów technicznych plik się nie odtwarzał, więc teraz ponawiam publikację; a wrzucam właśnie teraz, gdy znacznie więcej niż zwykle osób podróżuje - także pociągami.]

W kościele przy Puławskiej czyli o nieuctwie większości warszawskich taksówkarzy

Z wizytą u przyjaciół z okazji dzisiejszego wielkego święta. Kościół luterański przy Puławskiej 2a oświetlony, bo obchodzi się właśnie rocznicę przybicia 95 tez, była nawet transmisja TVP on-line ;-) No i śpiewano dla mnie najważniejsze, potężne i w górę unoszące pieśni: Warownym grodem jest nasz Bóg (autorstwa dra Marcina L, a rano była też w audycji prof. Perza kantata Bacha z tą pieśnią) oraz Brońże panie nas na wieki (tekst z Kancjonału Wschowskiego 1782, do siedemnastowiecznej melodii Johanna Crügera).
Kościół luterański zainstalował się w tym budynku pierwszej wojnie światowej, po przerobieniu tej budowli ze zbudowanej 1901-1904 wojskowej cerkwi pw. św. Piotra i Pawła carskiego Keksholmskieogo Pułku Lejb Gwardii Cesarza Austrii (sic!), który to pułk niedaleko stacjonował, a nawet Rondo Mokotowskie czyli dzisiejszy pl. Unii Lubelskiej wtedy nazwano Rondem Keksholmskim). Notabene była to pierwsza cerkiew pułkowa z oświetleniem elektrycznym.

Z kościołem tym wiąże się jedna najpyszniejszych varsavianistycznych anegdot współczesnej literatury polskiej, umieszczona w "Dziennikach 2010" Jerzego Pilcha. Kościół jest w niej obiektem swoistego qui pro quo z teologiczną pointą, a historia jest o tym, jak warszawski taksówkarz okazuje się słoikiem, nie znającym swojego miasta ani podstaw swojej wiary. Umarłem ze śmiechu, kiedy tego pierwszy raz słuchałem w radiowej Dwójce w rewelacyjnej interpretacji Adama Ferencego. Poniżej umieszczam w ten kawałek w postaci podkładu dźwiękowego, jako zachętę do kupna książki albo audiobooka. Doradzam wysłuchać w całości i po kolei, ma to ok. niż 3,5 minuty. Pierwszy raz tego słuchając popłakałem się ze śmiechu.



Bezsenność na Pradze

Praskie miśki wciąż nie mogą zapaść w sen zimowy. Kręcą się wyraźnie czymś podrażnione.

wtorek, 29 października 2013

Plac Unii Lubelskiej - dźwigi wieczorem

Zdjęcie już historyczne. To było w lutym 2012, niecałe 2 lata temu – a niedawno otwarto w tym miejscu budowany wtedy wieżowiec z centrum handlowym i biurami. Choć stanął na działce, na której przecież planowano przed wojną  zbudować wieżowiec Polskiego Radia, to miejsce okazało się niefortunnie dobrane, bo budynek jest zbyt wysoki i zepsuł widok na Belweder z Łazienek.

poniedziałek, 28 października 2013

Akacjowa szmatowa całoroczna choinka na Pradze

To ul. Stalowa, a dla nieco wtajemniczonych nawet Nowostalowa ;-) że dla żartu użyję tego rusycyzmu. Szmat z czasem chyba przybywa.

niedziela, 27 października 2013

Hubertus w Szwadronie Kawalerii WP


Stara Miłosna. To nie grupa rekonstrukcyjna, tylko prawdziwe, etatowe wojsko, część Batalionu Reprezentacjnego Wojska Polskiego. Dla zaproszonych była przejażdżka wozami konnymi, a ponadto pokazy dziecięcej woltyżerki i tradycyjna gonitwa za lisem (brali w niej udział także cywilni jeźdźcy, a na ostatnim zdjęciu ta, która zerwała lisowi kitę oraz sam lis, ;-) który zresztą okazał się dwukitowcem, zaś zwycięzców gonitwy było ex aeqauo dwoje). Na koniec imprezy oczywiście wojskowa grochówka i bigos, a wszystko na polanie, przy muzyce do tańca. 
Z gorącymi podziękowaniami dla majora K. za zaproszenie. :-) 












Ekran klimatu ulicznego

Intrygujący podwórkowy układ okołośmietnikowy przy Ogrodowej 29.

sobota, 26 października 2013

Czterech śpiących na Pradze

Czwarty się nie zmieścił w kadrze ;-)
Rumuńska orkiestra dęta zażywa zasłużonego wypoczynku na terenie b. Dworca Petersburskiego przy ul. Wileńskiej na Pradze.
(Ta fotka jest sprzed paru dni.)

czwartek, 24 października 2013

Nocna panorama z Mostu Gdańskiego


Mój najukochańszy most Warszawy. Na jednym zdjęciu most i oba brzegi: ciemny i jasny.
--
Wysłano z telefonu komórkowego Sony Ericsson

środa, 23 października 2013

niedziela, 13 października 2013

Głos w referendum

Komisja wyborcza nr 948 na Bródnie. Ręka, a w niej wrzucany właśnie do urny głos - moje. :)