W początkach XVIII w. po założeniu folwarku Koszyki na gruntach dawnej jurydyki Bielino. Był to majątek i pałacyk króla Stanisława Augusta. Wybudowany w 1753 roku, w 1787 został przez króla podarowany bratanicy - Teresie Tyszkiewiczonej. Wtedy właśnie nastąpiła modernizacja wykonana najprawdopodobniej według projektu Dominika Merliniego, budowniczego królewskiego. Koszyki stały się luksusową choć niewielką rezydencją. W roku 1788 do starej oficyny dobudowano pawilon mieszkalny, w drugiej oficynie urządzono pokoje i kordegardę, a w dobudówce wozownię i stajnie, pałacyk zyskał czterokolumnowy portyk, sień została wymalowana w trofea przez Aleksandra Rosenbacha, we wnętrzach położono nowe obicia papierowe, a w dachu urządzono nawet obserwatorium astronomiczne! Założono maneż i przeformowano ogród pod okiem ogrodnika królewskiego Tietza. Następnie folwark podarowany został lekarzowi Glayre'owi, później należał do Morskich i Potockich, został przejęty wreszcie przez władze carskie.
reformatorów Oświecenia, znanego pod nazwą Nowa Wieś (dzisiejsza ul. Nowowiejska, dawniej 6-go Sierpnia). Na starych planach widać równe rzędy zagród włościańskich, ciągnących się w tej słabo zamieszkałej okolicy, wzdłuż jedynej ulicy między dzisiejszymi placami Zbawiciela i Politechniki. Postawiono solidne murowane domy z wysokim dachem, które dzisiaj nazwalibyśmy bliźniakami w stylu dworkowym. Każdy z nich miał portyk z wejściami, do dwóch mieszkań. Każde mieszkanie to sień i trzy pokoje na parterze oraz pomieszczenia na poddaszu. Przeniesiono tam wtedy wywłaszczonych właścicieli gospodarstw z likwidowanej wsi Jazdów oraz spod skarpy - z terenu dzisiejszych Łazienek i Parku Ujazdowskiego. Król nie chciał się pospolitować z plebsem. Nową Wieś zlikwidowano ostatecznie dopiero w 1930 roku.
Ostatnie ślady osady Nowa Wieś zniknęły dopiero w 1930 roku, ale już w połowie XIX wieku znalazły tu siedzibę liczne ogrody (Grobicki, Kulczycki) i majątki (Sitkowscy, Wicherkiewiczowie, Radziszewscy). Znalazły się też tutaj warsztaty rzemieślnicze, głównie stolarskie, oraz ufundowany w 1876 przez hrabiego Feliksa Sobańskiego (ten od pałacyku w Alejach Ujazdowskich, skoligacony z Jarosławem Iwaszkiewiczem) zakład dla nieuleczalnie chorych (po 1882, czynny do dzisiaj, zachowana oficyna autorstwa pomocnika Henryka Marconiego, budowniczego III klasy Władysława Hirszla).
Wał miejski
Ostatnie ślady osady Nowa Wieś zniknęły dopiero w 1930 roku, ale już w połowie XIX wieku znalazły tu siedzibę liczne ogrody (Grobicki, Kulczycki) i majątki (Sitkowscy, Wicherkiewiczowie, Radziszewscy). Znalazły się też tutaj warsztaty rzemieślnicze, głównie stolarskie, oraz ufundowany w 1876 przez hrabiego Feliksa Sobańskiego (ten od pałacyku w Alejach Ujazdowskich, skoligacony z Jarosławem Iwaszkiewiczem) zakład dla nieuleczalnie chorych (po 1882, czynny do dzisiaj, zachowana oficyna autorstwa pomocnika Henryka Marconiego, budowniczego III klasy Władysława Hirszla).
Wał miejski
Na miejscu podupadłego folwarku Koszyki, zburzonego w 1899 roku, wybudowano, również na przełomie stuleci, nowoczesną na owe czasy - a po doposażeniu również i dzisiaj - halę targową (1902 projekt Juliusza Dzierżanowskiego, budowa 1906-09). Autorem dekoracji rzeźbiarskiej był Zygmunt Otto. Prace budowlane prowadziła firma Kuksz i Luedtke. Piękne budynki do dzisiaj są ozdobą tej okolicy, choć bardzo ucierpiały na skutek nieprzemyślanych prób "modernizacji". Realizacje tego czasu odznaczają się wyrafinowanymi zdobieniami - przykładem może być głowa byka nad wejściem do hali "Koszyki". Było to kiedyś, w odróżnieniu od innych bazarów warszawskich (na Rynku Starego Miasta - na placu Mirowskim - za Żelazną Bramą - na placu Witkowskiego (hale Kazimierza) - róg Oboźnej i Leszczyńskiej - na Mariensztacie - na placu św. Aleksandra - na Ordynackiej róg Kopernika), sponsorowane przez miasto targowisko dla zamożniejszej i bardziej eleganckiej klienteli - bo też tacy byli okoliczni mieszkańcy. W tej chwili to jedyna secesyjna hala targowa w Warszawie. Dzięki protestom, w które również się włączyłem, nie spełniła się szczęśliwie groźba barbarzyńskiego nadbudowania obiektu szklanym pudłem (>>). Ostateczny kształt Koszyków po remoncie zakończonym w roku 2016, polegającym na wyburzeniu starej hali i postawieniu jej na nowo w nowej technologii z wykorzystaniem starych elementów w charakterze atrapy (JEMS Architekci) jest bardzo ciekawy wizualnie.