środa, 30 września 2009

Festiwal już otwarty po raz czternasty


Początek jesieni - jak zwykle na teatralnych, lubelskich Konfrontacjach. Otwiera prezydent miasta w asyście dyrektora festiwalu.

Jak Lublin - to forszmak


Oczywiście w Chatce Żaka

Uwaga, tramwaj!




Spod filarów Kierbedzia


Widać Zamek Królewski, Archikatedrę św. Jana i Stare Miasto.

Odbijamy




Wózek do wywożenia gruzów




Gruzy getta


Tu, na Kępę Potocką je wywożono. Na cegłach nazwy dawnych cegielni, które je wyprodukowały.

Na kotwicy


Zacumowaliśmy na Kępie Potockiej.

Ptactwo wiślane


Podczas rejsu widzieliśmy kormorany, czaple, rybitwy no i oczywiście kaczki. W tle zespół pogłębiarek, dowodzony przez kapitana żeglugi śródlądowej Mirosława Kaczyńskiego. :-)

Pod prąd


Przed nami warszawski brzeg.

Też dymiłem


Ja co prawda tylko kubkiem z herbatą (bo pioruńsko zimno było), ale po dawnej znajomości wspomagały mnie w dymieniu kominy EC Żerań (bo zamiatało się sporo tam w studenckich czasach - szczególnie te rozdzielnie 15 i 30 kV!)

Trójkominowiec


Statkiem bez komina nie honor pływać, więc dla zachowania rzecznej tradycji Babcia Agata z niewidocznym na zdjęciu Przemkiem razem kopcili prawie jak trójkominowy parostatek (Babcia Agata to nawet z dwururki, bo także kubkiem z dymiącą herbatą).

Wisła na Bielanach


Widok w kierunku Białołęki, Tarchomina i Żerania.

Mgły nad Wisłą z kamedułami w tle


Wyjście z Portu Czerniakowskiego


Ruszamy na Bielany baciakiem 'Nieuchwytny'.

Domy na wodzie


Na tych barkach w Porcie Czerniakowskim mieszkają ludzie. Rano widać nawet dym z komina, widać ktoś gotuje wodę na poranną kawę.

wtorek, 29 września 2009

Barek między Erą i Blue City







Wciśnięty między biurowce a jednorodzinne domki, przyczepowy barek bez nazwy pod chmurką, schowany w krzakach klonów jesionolistnych. Jako urozmaicenie cieszy się popularnością wśród pracowników pobliskich biurowców. Przychodzą tam pomniejsi admini czy asystentki, ale i wygajerzeni, odkrawaceni obermanagos, zaś na odchodne pytają, jaka zupa będzie jutro. W kolejce familiarna atmosfera i ciągłe śmiechy, widać wszyscy znają się z nieustannie dowcipkującą właścicelką. Wziąłem karkówkę z grilla z surówką i frytkami - wszystko okazało się bardzo dobre. (Ale warto zapytać, co jest własnym produktem barkku, a co zostało kupione gotowe.) Lokalizacja - róg Nowoberesteckiej i Opaczewskiej.



Wyświetl większą mapę

poniedziałek, 28 września 2009

Podręczna spiżarnia


Czyżby w karczmie Osada można było zawsze liczyć na świeżą króliczynę? ;-)

Five o'clock


Poobiednia herbatka. Jedna z ostatnich w tym sezonie posiadówek w ogródku, pod gołym niebem. Ochota, w okolicy ul. Na Bateryjce.

sobota, 26 września 2009

Kellerbier z browaru Mönchshof w Kulmbach


Kolega przywiózł z Rajchu od swojej Mutti-Gästarbeiterki.

Słynny most graniczny


Drwęca oddzielała Krzyżaków od Pipunów, Pomorskie Śledzie od Bosych Antków z Kongresówki, Prusów od Rusów, kajzera od cara.

Grochówka w zborze


Z 'wkładką' i ziemniakami, do tego chleb. Grochówka pyszna. Spodziewana kolejna kanonada. ;-)

Kanonada na golubskim rynku




Krawężniki odświętnie pomalowane na biało


I nawet trawa powyrywana spomiędzy płyt. Jak święto, to święto. :-)

Rzadka atrakcja


Tłum ludzi na stacji, bo pociągu nie widziano tu od kilkunastu lat.

Normalnotorówka renesansowa - gawot

Jako dopełnienie i wspomnienie niegdysiejszej, słynnej wąskotorówki folkowej z Piaseczna do Grójca.

Można się powychylać!


Podróż piętrusem z Wagonbau Görlitz, prowadzonym przez SM-42 z chrzanowskiego Fabloku.

Rodzeństwo Lumière 2.0


Z TVP Bydgoszcz. Zaraz wjedzie specjalny pociąg do Golubia-Dobrzynia, który przetrze nieużywany od kilkunastu lat szlak.

Zachodnia architektura...


...Dworca Wschodniego.

piątek, 25 września 2009

Wreszcie piwne miejsce w Toruniu!


Krajina Piva (nazwa wzięta z chorwackiego; w piwnicy, przy Rynku Nowomiejskim 11, tam gdzie kiedyś był "Wieloryb").
Imponujący wybór dobrych piw z Polski, Ukrainy, Litwy, Czech, Niemiec, Belgii i Wysp Brytyjskich. A w dodatku zniżki na legitymacje studenckie :-) Działają od maja 2009. Wreszcie w Toruniu miejsce z dobrym piwem! Powodzenia!!!
Wyświetl większą mapę

Ulubiony gmach, ulubiony autor


W secesyjnym budynku Teatru im. Wilama Horzycy sztuka Irlandczyka Martina McDonagha. Tekst się szybko zestarzał i już jasnym jest, że to juwenilium, na dodatek tu farsowo zagrane. Ale miło zobaczyć na scenie tylu znajomych z baru, zwłaszcza Greka, mówiącego najczystszą polszczyzną, bez najsłabszego choćby akcentu.

Krzyżówka wsobna


Tu na rondzie Herbert na okrągło krzyżuje się z Herbertem. ;-)

Misiek art-deco


Ul. Mickiewicza. Dwa takie tam stoją, na straży budynków lasów państwowych. Pewnie leśnicy zlecili im ochronę budynków i wypisali im delegację do Torunia, a diety wypłacają w miodzie i jagodach. ;-)

Jestem pożeraczem toruńskich rydzyków :-)


W Piątej Klepce, przy Podmurnej, jako przystawka do czerniny. Niech się przyzwyczajają: smażone na maśle, z bułką-murarką. Rydzykom nieźle tu przysolili - i dobrze, bo się im należało. :-)

Zajezdnia zelektryfikowana


Toruń miał tramwaje elektryczne z 10 lat przed Warszawą. Toruńska, wąskotorowa tramwajowa 'remiza' w miejscu, gdzie na Bydgoskim Przedmieściu Słowackiego dochodzi do Sienkiewicza, przypomina mi w miniaturze zajezdnię na warszawskiej Woli, gdzie Siedmiogrodzka dochodzi do Skierniewickiej. Wszystko na S.

Gotyk na dotyk


W Toruniu nawet słupy bramy zajezdni tramwajowej mają krenelaż!

Toruńskie atlanty-ale nie spod Atlanta przy Ducha Świętego


...lecz z Sienkiewicza.
(Tylko te nieszczęsne barwy i okna z plastiku...)

czwartek, 24 września 2009

Rozmowy o waleniu ;-)


Wieczorna dyskusja o zleceniu, które dostała maleńka Kasia: namalować walenia w skali 1:1. Wychodzi mi, że to bedzie większe, niż matejkowski 'Grunwald' - wysokość 9 metrów, długość 28 metrów. Jak maleńka Kasia tego dokona? Po prostu tuwimowski
'Pan Maluśkiewicz i wieloryb'! :-)

niedziela, 20 września 2009

Gdański kolejowy


Marzy mi się, by ruch towarowy na Wiśle był co najmniej tak intensywny, jak na tym moście...

Szlakiem Orlich Gniazd - "Pod Rurą"


W Pasmie Beskidów Warszawskich zdobywam kolejne punkty do Górskiej Odznaki Turystycznej: Bar 'Syrenka' (tzw. "Pod Rurą") przy Moście Gdańskim i jedynej, istniejącej kaponierze Cytadeli. "'Syrenka" to ostatnia, istniejąca knajpa śp. piwnym 'Szlaku Orlich Gniazd'.
Zdrowie Zygmunta III Wazy (Snopka)!
P.S. "Kto nie pije, ten kapuje" - napis "Mewy" - innej, zamkniętej w 2004 roku knajpy z tego szlaku.


Wyświetl większą mapę

Mokra wieś - Powsin


Tu Warszawka chodzi po wsi.
Ogród Botaniczny PAN.

Zbieram punkty do GOT


Na czerwonym szlaku. Po Kopcu Czerniakowskim został zdobyty kolejny (tym razem tatrzański) szczyt wysokogórski w paśmie południowej Warszawy, w ogrodzie botanicznym w Powsinie.

Śmieci tylko dla orłów.


Teren d. Juty/Pocisku/WFM przy Mińskiej 25, zarządzany teraz przez PZO (Praga z Okna)

sobota, 19 września 2009

I znów ta Farafina...

I tak przez ponad dwie bite godziny... :-(

A jaki był aplauz na widowni... (Serio!)

Ja jednak większość koncertu przesiedziałem przy herbacie w foyer (jeśli namiot ma foyer), bo wydawało mi się, że po tym koncercie jest jeszcze jakiś. Ale niestety nie było...

Farafina z Burkina Faso


Niemalże żonglerzy i połykacze ognia.

piątek, 18 września 2009

Jam session międzynarodowo

Wokalnie udzielały się m.in. koleżanki z Pragi i z Podlasia (pod debreczyński akompaniament na kobzie - a grała też furulya)

oraz warszawianki z Gdańska (z korzeniami kresowymi).

Ponadto spotkanie okazało się być polsko-węgiersko-nigeryjskie (oraz katolicko-kalwińsko-zielonoświątkowe). :-)

czwartek, 17 września 2009

Jako after-party - Csángó na Pradze


Potańcówka przy muzyce Csángó.

Gra kapela stowarzyszenia kulturalnego „Hol – Ter” z Debreczyna.
Rzecz dzieje się w klubie Projektor, na Białostockiej 22, w piwnicach byłego domu i magazynu firmy Spółki Akcyjnej Handlu Towarami Żelaznymi Krzysztof Brun i Syn.

Wyświetl większą mapę

Al-Ándalus i Mosaic


Finał wspaniałego koncertu - niestety jednego z dwóch z dotychczas wysłuchanych na tej edycji festiwalu, który naprawdę mi podobał. (Drugi to pieśni fado Any Moura.)

Al-Ándalus na modłę chrześcijańską

Al-Ándalus po arabsku



O chłodnym powiewie wolności.

Al-Ándalus i Mosaic


Na wejście miks sefardyjsko-polski.

Corporate canteen po polsku


Na pierwszym piętrze biurowca należącego teraz do portugalskiego banku, bez szyldu i reklamy, działa mała stołówka, intersik niemalże rodzinny. Jest ona powodem podstawowej wady mojej sylwetki ;-) bo w stołówce tej można dostać tanio zwyczajne pyszności (sic!), którymi od lat się objadam i tam właśnie oprzeć się im nigdy nie umiem: chłodnik, kopytka, kotlet, buraczki, kompot z rabarbaru. Polecam szczegółnie tamtejsze leniwe oraz ciasta, a najbardziej to z orzechami. Fakt, trzeba na niektóre smakołyki polować - nie codziennie bywają.
Stołóweczka to królestwo domowego jedzenia, a stoją po nie całe kolejki pielgrzymów z sąsiednich biurowców, gdzie na mocy międzykorporacyjnych układów zainstalowano globalne szajsfudy ;-) firm typu Shitexo czy srEłrest.
Wino nie znosi pośpiechu, a jedzenie nie znosi masowości. ©


Wyświetl większą mapę

Duży pan...


Oświadczył, że jest obok. Widać nie zmieścił się w tym małym sklepie.

Kaliska


Nie Łódź, lecz reduta powstańcza na Ochocie, na rogu Kaliskiej i Grójeckiej. Ciekawe połączenie pomnika z parkiem i galerią. Na zrobienie zdjęcia wyczekałem takiego momentu, gdy nikogo akurat nie było, ale często ktoś zatrzymuje się, żeby obejrzeć zdjęcia.
(Nb. Łódź Kaliska to także przecież nazwa grupy artystycznej i galerii).

Na bywszej ;-) mykwie przy Kłopotowskiego


Dzięki uprzejmości Breslauera, kol. B. :-)

środa, 16 września 2009

Zdrowie braci trapistów!


Leffe blonde 9%, z opackiego browaru z 1240.

Chalaban północniejszy

Tym razem melodie i rytmy z arabskiej północy Maroka; muzycznie zdecydowanie bardziej mi to odpowiada.

Chalaban z Maroka


W rytmach raczej murzyńskich.

Chalaban i Kwadrofonik



Maroko i Mazowsze.

Kwadrofonik


Śpiewa z nimi Apolonia Nowak z Kadzidła na Kurpsiach (niestety, z taśmy).

Akwarium w akwarium


Akwaria dla rybek w akwarium dla ludzi, czyli powieść szkatułkowa "Komórkopis znaleziony na Kamionku" ;-)

Gdy trapi embarras de richesse


Odczuwasz nadmiar czegoś? Odbiorą ci to tutaj, pod warunkiem że zgłosisz się osobiście na Grochowską 328.

Guliwer w krainie olbrzymów


Drewniany, malutki, stary kiosk między betonowymi, wielkimi, nowoczesnymi blokami. Stoi sobie tuż przy głównej arterii prawobrzeżnej części stolicy.

Chrząszcz brzmi w trzcinie


A za trzciną jest budynek.
Hala fabryki Pocisk na Kamionku, z 1923 roku, pięknie odnowiona.

Final countdown


Wersja przedmistrzostwowa: "Od powietrza, głodu, ognia, wojny i kibiców...." :-(