To cztery najlepsze śpiewaczki z Le Mystère Des Voix Bulgares i śpiewają popisowe, wirtuozowskie numery - oprócz zwykłych, ludowych pieśni bułgarskich.
A 'zwykły' w bułgarskim folklorze z naszego punktu widzenia znaczy 'niezwykle wyrafinowany'.
Występuje także śpiewający tenorem i grający czasem na gajdach solo w stylu równie popisowym:
Była też muzyka liturgiczna:
Odrębnym tematem są fenomenalne, analogowe projekcie, towarzyszące temu cyklowi koncertów i wielu innym.
Z tyłu sali w ciemności jak demiurg stoi ich twórca - animator tego świetlnego, magicznego świata. By dobrze opisać to, co on robi, trzebaby pióra właśnie zmarłego niestety Olgierda Budrewicza.
A na sali tłum (w odróżneniu od poprzedniego koncertu).
Zaś po koncercie zaś był miły spacer od pl. Małachowskiego przez Kredytową, pl. Dąbrowskiego i Rysią do Marszałkowskiej - popijając trzymane w ręce bułgarskie wino.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz