sobota, 7 stycznia 2012

O autonomiczności bytów literackich

Zawsze zastanawiałem się, jakie były losy trzech sióstr Prozorowych w czasie rewolucji bolszewickiej. Normanie i po ludzku martwiłem się - i dalej się martwię - o Maszę, Olgę i Irinę (osoby istniejące przecież tylko w zbiorowej wyobraźni).
Jak bezwzględna lawina tej dziejowej katastrofy potraktowała te delikatne i wrażliwe kobiety? Co stało sie z porucznikiem Wierszyninem, gdy jako carski oficer w Warszawie musiał tłumić demonstracje lat 1904-1907? Czy po 1917 roku pozostał białym czy może bieg wypadków spowodował, że został czerwonym?

Teraz, czytając "Rajską Jabłoń" Gojawiczyńskiej i przypominając sobie poprzedzające tę książkę, o wiele słynniejsze "Dziewczęta z Nowolipek", zastanawiałem się, jakie mogłyby być losy bohaterek i bohaterów obu wspomnianych książek w czasie oblężenia Warszawy, okupacji i Powstania - oczywiście tych, którzy dożyli tych strasznych czasów.
Zastanawiam się nad tym, mimo że Gojawiczyńska mogła to przecież opisać sama.

Natomiast jakie były losy bohaterów "Zmierzchu" Izaaka Babla, możemy się dowiedzieć z "Sodomy i Odessy" Jerzego Pomianowskiego - tu sprawa jest o tyle łatwiejsza i zarazem wiarygodnia, że Babel czerpał wzory dla swoich bohaterów z autentycznych postaci odesskiego półświatka, np. Benia Krzyk to osławiony gangster odesski Miszka Japończyk i Jerzy Pomianowski umieścił w swojej książce zbeletryzowane, ale rzeczywiste przypadki pierwowzorów postaci dramatu Babla. Zresztą gdyby nie sowiecka cenzura, Babel mógłby dzieje swych bohaterów opisać sam.
W przypadku Czechowa byłoby to niemożliwe, bo Antoni Pawłowicz nieszczęśliwie dla ludzkości i literatury światowej, ale szczęśliwie dla siebie nie dożył rewolucji lutowej, październikowej ani nawet rewolucji 1905-1907. Nie doczekał tego, że jego Olga Knipper, jego żona - de facto korespondencyjna - zapisała się w Niemczech w latach trzydziestych do NSDAP i to na samym początku istnienia tej zbrodniczej partii...
A od kilkunastu lat ludzie chodzą po poznańskich Jeżycach i zwiedzają je szlakiem sióstr Borejkówien. :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz