W Galerii Azjatyckiej przy Freta koncert po części dalekowschodni - japońskie koto plus europejskie skrzypce. Duet Katarzyna Karpowicz i Anna Natalicz nie ma jeszcze nazwy. (Co prawda padła jakaś propozycja ze strony gospodarzy, ale chyba się nie przyjęła.)
W repertuarze kompozytorzy japońscy i to głównie wspócześni. Na sali tłum, w dalszy pomieszczeniu trzeba było dostawić drugie tyle krzeseł w stosunku do tego, co planowano.
Ja liczyłem jednak na bardziej tradycyjny repertuar w końcu to muzeum tradycji a nie awangardy. Bach na bis przypadł mi więc do gustu, ale niestety był zagrany tylko na skrzypcach.
A duetu nie tylko warto posłuchać, ale i popatrzeć trzeba koniecznie :-)
Niestety zaraz po tym koncercie potem pognałem na T.Love na właśnie otwieranym Stadione, popatrzeć na Muńka, czy dalej chodzi w takim porwanym podkoszulku, rozciągniętym od szyi aż za ramię, bo w takim chodził na studiach na zajęcia w wojsku ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz