poniedziałek, 19 grudnia 2011
"Błogosław ojczyznę miłą"
Przedświąteczny koncert połączony z wykładem Akademii Wiedzy o Mieście - tym razem w ewangelicko-augsburskim (luterańskim) kościele św. Trójcy przy Placu Małachowskiego (gmach proj. 1777 Szymon Bogumił Zug, ukończenie budowy 1781).
Młody Chopin tutaj grał dla cara.
Z kopuły kościoła Józef Bem obserwował początek paskiewiczowskiego szturmu Woli we wrześniu 1831 roku (a czemu stamtąd nie mógł zejść i spóźnił się ze swoimi armatami na plac boju, to już inna sprawa).
Stąd w 1857 Karol Beyer fotografował swoją słynną panoramę miasta (zanim władze zaborcze nie zakazały mu zajmowania się fotografią za karę za masowe rozpowszechnianie zdjęć z pogrzebu pięciu poległych w czasie demonstracji w 1861 roku). Beyer wybrał ten kościół nie dlatego, że ówczene aparaty były ciężkie, a miał tam blisko z domu (bo jego kamienica była na rogu Królewskiej i Krakowskiego Przedmieścia i to właśnie na jej narożniku wzorowano gloriettę hotelu Bristol; kamienica Beyera stała tam, gdzie teraz jest Kopnięty Dom proj. Bohdana Pniewskiego; tyle że kamienicę zbudowano ponad 10 lat po zrobieniu panoramy). Nie dlatego też, że jako kalwin miał dobre układy w bratniej parafii luterańskiej, tylko dlatego że kopuła kościoła luterańskiego była przez lata jednym z nawyższych punktów miasta, a galeria na latarni pełniła dla stosunkowo rzadkich podówczas turystów podobną rolę, jak dziś taras widokowy pekinu (PKiN) - oczywiście toutes proportions gardées.
Gdy Lindley przed budową wodociągów i kanalizacji musiał stworzyć bardzo dokładne plany miasta, za zerowy, główny punkt swojej lokalnej osnowy geodezyjnej (warszawskiej sieci triangulacyjej) obrał właśnie krzyż na kopule kościoła.
Paradoksalnie był to pierwszy kościół warszawski, zbombardowany we wrześniu 1939 roku przez Luftwaffe.
Po wojnie komunistyczne władze go skonfiskowały ruiny, a odbudowywały jako salę koncertową, choć były pomysły zrobienia tu muzeum Lenina lub mauzoleum Bieruta. Kościół zwrócono jakiś czas po odwilży 1956 roku.
Ponadto jest to podobno jedyny protestancki kościół na świecie, gdzie miało kazania aż dwu papieży (Jan Paweł II i Benedykt XVI). No ale żyjemy w kraju, gdzie tolerancję zadekretowano już w 1573 roku aktem Konfederacji Warszawskiej (nomen omen), a przecież 3 lata wcześniej polscy ewangelicy podpisali Ugodę Sandomierską, najstarszy akt ekumeniczny w Europie.
Natomiast tematem wykładu były dzieje warszawskich firm, należących do ewangelików, a opowiadał o tym Tadeusz Świątek.
Potem był krótki koncert w wykonaniu wykładowcy klasy organów warszawskiej Akademii Muzyczynej Fryderyka Chopina, dra Jerzego Dziubińskiego. Na bis zagrał najbardziej polską kolędę "Bóg się rodzi", z której cytat stał się tytułem niniejszego wpisu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz