Ulica Targowa. W tym miejscu handluje się bez przerwy od XII wieku, gdy była tu miejscowość Targowe Wielkie. Sprzedawca (który skrył się za biletomatem) oferuje warzywa - prawdopodobnie ze swojego ogródka. Pies nie ma nawet obroży i bardzo się nudzi, próbuje iść za każdym kupującym, ale właściciel stoiska ciągnie go za szyję z powrotem i nakazuje leżeć.
Tytuł wyszedł mi prawie jak u niderlandzkich mistrzów martwej natury, ale to prawie czyni oczywiście ogromną różnicę ;-) a pies jest jak najbardziej żywy. :-)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz