Barbara Furtuna - "nie imię to dziewczyny, to nie z importu lek".
Zespół z Korsyki, śpiewający wielgołoswe pieśni. Rewelacja. Czterech na czarno ubranych facetów, żadnej choreografii, czasem towarzyszy im gitara, najlepszy z dotychczasowych koncert festiwalu. Śpiewają pieśni religijne i zupełnie świeckie piosenki. Śpiew na najwyższym poziomie.
Właśnie słucham retransmisji w Dwójce.
OdpowiedzUsuńEch...
Ja nie słuchałem, ale nagrałem, posłucham potem.
OdpowiedzUsuńProszę o podpisywanie się choćby pseudonimem lub inicjałami, inaczej zablokuję możliwość komentowania.