sobota, 18 grudnia 2010

Na nartach wzdłuż praskiego brzegu Wisły


Wybraliśmy się z kolegą na narty trasą zachwalaną tutaj, ale wcale nie na biegówkach. Ja na śladówkach, a kolega niestety piechotą, bo w ostatniej chwili okazało się, że nie może znaleźć swoich butów narciarskich. Zresztą istnienie trasy okazało się bardzo wątpliwe, nie widać by cokolwiek tam wyrównywano czy oznaczano. Nie spotkaliśmy także żadnych narciarzy, a śladów innych nart było jak na lekarstwo. Za to przymglone widoki na popołudniową Warszawę piękne.
Zaczęliśmy od samego Mostu Gdańskiego, choć de facto trasa (a raczej jej pozory) zaczynają się przy parku linowym u wylotu Ratuszowej.


Przy wejściu do Portu Praskiego natrafiliśmy na huby ze śniegu. Widać na nich, jak w ostatnich tygodniach zmieniał się poziom Wisły.


Centrum "Kopernik" widziane spod mostu.



Most Średnicowy, trakcja kolejowa na nim i budowa Stadionu Narodowego.
Mniej więcej tu zawróciliśmy.


Most Świętokrzyski wieczorem.


Wieczorna panorama warszawskiego brzegu znad wejścia do Portu Praskiego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz