środa, 19 sierpnia 2009

Telefon w lodówce.




Świruję po nocy, wkładam telefon do lodówki i słucham piosenek z tekstem.
Słucham dawno niesłuchanych:
Georgesa Brassensa (Les trompettes de la renommée i La mauvaise reputation o niezasłużenie złej opinii),
Agaty Budzyńskiej Uczę się... {ach te głosy romantyczno-dziecięce pulchniutkich lublinianek},
Olka Grotowskiego [Redaktor! hi, hi :-) Wańkowicz to by się obśmiał - ale Walenty, nie Melchior!]
i nowoodkrytych:
prezydentowej (sic!) Carli Bruni (Quand je pense à Fernande tegoż Brassensa i Quelqu'un m'a dit z jej własnym tekstem) oraz
Amy Macdonald This is the life {ach te głosy głębokie eterycznych blondynek}
W przerwach chowam telefon z włączoną kamerą do lodówki - a wszystko to jak przedwojenny harcerz!
And you're singing the songs
Thinking this is the life
And you wake up in the morning and your head feels twice the size
Where you gonna go? Where you gonna go?
Where you gonna sleep tonight?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz