wtorek, 25 sierpnia 2009

Kaczka z jabłkami


Moje danie... hm, jak to określić? Chyba klanowe! ;-)
Niestety, móżdżku na grzance dziś nie było. :-(
"U kucharzy", ul. Ossolińskich 7, w budynku Hotelu Europejskiego, obok Kamieniołomów

Wyświetl większą mapę

2 komentarze:

  1. No proszę, ale wiesz, że kaczki w Akwitanii są trzymane w puszkach :)? Jedną taką (wybacz) zeżarłem i do dziś pamiętam jej smak, dobry smak :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam nadzieję, że nie pakują ich do tych puszek żywcem. ;-)
    Na Węgrzech można kupić foie gras z kaczych wątróbek (a nie gęsich jak we Francji). Też pyszne.

    OdpowiedzUsuń