poniedziałek, 7 maja 2012

Lubelskie nastodólne hafty murarskie


Na Lubelszczyźnie nie tylko kobiety haftują. Haftowane krzyżykowe ;-) wzorki upodobali sobie także murarze stodół i innych wiejskich budynków gospodarczych - oczywiście przy akceptacji miejscowych drobnych inwestorów, czyli gospodarzy. Haftowane stodoły to typowa sztuka ludowa: oddolna i skonwencjonalizowana, z estetyką narzuconą przez praktyczną formę oraz dostepne wtedy na rynku materiały. Charakterystyczne dekoracje pojawiały się od epoki Wiesława Ponurego aż po czasy Wojciecha Groźnego. Kulminacja tej stylistyki była za Edwarda Rozrzutnego, wtedy po prostu najczęściej była okazja do takiej twórczości. Dekorowano głównie murowane szczyty, bo dłuższe ściany najczęściej budowano z desek ze względu na potrzebę przewiewu (przy murowanych ścianach słoma czy siano gniją, nawet jeśli zostawi się w murach otwory). Zwykle wzory tworzono z dwu materiałów: taniej szarej cegły silikatowej i czerwonej cegły ceramicznej. Rzadziej używano najtańszych, domowej roboty pustaków z szarego żużlobetonu lub kupowanego, białego siporeksu.

Na elewacjach widuje się czasem także krzyże, ale mnie tym razem udało się znaleźć tylko kielich.
Gdyby to były Sudety, napisałbym nawet, że husycki. ;-)

Charakterystyczne romby są wynikiem stosowanego układu cegieł i raczej nie są spowodowane wpływem architektury krzyżackich zamków i kościołów (tam charakterystyczne romby zamków i kościołów były robione z ciemniejszej cegły zendrówki, wplecionej w tło muru z normalnej cegły wiśniówki - potem powtarzały to prowincjonalne kościoły Mazowsza). Raczej widziałbym tu plastyczne wpływy haftów ukraińskich. ;-)
Podziwiałem te podlubelskie dzieła od dawna, ale wreszcie przy okazji wyprawy po okolicach Chełma zdecydowałem się na zrobienie jakiegoś reprezentatywnego wyboru takich obiektów.
Ostatnie zdjęcie przedstawia budynek co prawda mieszkalny i bez ceglanych wzorów, ale z powodu doboru materiałów też zahaczający o tę stylistykę (jest to plebania parafii polskokatolickiej w Turowcu). 











P.S. Stworzę też tu kiedyś kolekcyjkę mazowieckich zabudowań gospodarczych z czerwonej cegły i nieobrobionego kamienia polnego.

3 komentarze:

  1. Piękne to. A.

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę, że nieodzowną częścią stylu są także eternitowe dachy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak, bo są nie do zdarcia - et lux aeterna luceat eis :-)

    OdpowiedzUsuń