Rano było o prawobrzeżnym szydełkowaniu, więc teraz teraz o drutach ;-) ale nie tych do robienia ;-)
Wieczorny spacer po Szmulowiznie z informatykami (na konferencję która się tam odbywała) zaczął się w mżawce, ale zakonczył się ładną pogodą o zachodzie słońca.
Na zdjęciu widać oryginalną, choć nieoświetloną o tej porze wschodnią elewację zajezdni (z lat dwudziestych, proj. Juliusza Dzierżanowskiego). Jednak widok okazał sie nadspodziewanie piękny, głównie dzięki obiektywowi długoogniskowemu. Rozbudowana sieć traktycjna zaprezentowała sie interesująco w takim skrócie perspektywicznym.
Świetne zdjęcie.
OdpowiedzUsuńtak!
OdpowiedzUsuńDzięki za dobre słowo pierwszemu komentatorowi, a drugiego proszę o wyjaśnienie - co tak?
OdpowiedzUsuńProszę jednak o podpisywanie komentarzy jakimś inicjałem czy pseudonimem, abym mógł odróżnić jednego komentatora od drugiego.