Nieformalne oględziny i badanie ;-) szyn przez eksperta z Katedry Historii Techniki PAN w najstarszej zajezdni tramwajowej w Warszawie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Warszawa, Warsaw, varsaviana, Warszawska Praga, muzyka folk, muzyka ludowa, folk music, folklore, ethnic music, world music, folk dance, taniec ludowy, early music, muzyka dawna, humor, joke, kurioza, curiosa, parowóz, steam engine, dampflok, dampflokomotive, lokomotywa, locomotive, railway, koleje, dobre jedzenie, slowfood, organic food, piwo niepasteryzowane, organic beer, perypatetyka, spacerologia, Toruń, Thorn, podróże, travelling, zabytki, architektura, architecture heritage
Zachowaj to zdjęcie - na wypadek, gdyby za chwilę trzeba je było umieścić tutaj: http://www.maslaw.org.pl/pl/projekty/tu-bylo-tu-stalo/20-ruszyl-projekt-tu-bylo-tu-stalo
OdpowiedzUsuńA co to za akcja promocyjna Masława?
OdpowiedzUsuńChcecie zarabiać na klikalności? ;-)
Co do budynku to nie podejrzeam, by mu co groziło. Jest w rejestrze zabytków, znany jeset dobrze wszystkim nawet na lewym brzegu, poza tym należy do miasta i w odróżnieniu od wielu kamienic ma się dobrze, zaś mieszkańcy są świadomi jego przeszłości i z niej dumni.
Zdjęcia zachowuję, bo mam zwyczaj niczego nie kasować.
Co do zarabiania na klikalności - nie wiem, czy przynosi Masławowi jakiś dochód; i nie zamierzam o to pytać. Po prostu zauważyłem Twoje warszawskie i varsavianistyczne inklinacje, podrzucam więc link do ciekawej inicjatywy, o której sam niedawno usłyszałem.
OdpowiedzUsuńCo do budynku, rejestru zabytków etc. - nie byłbym taki spokojny. Pewna warszawska parowozownia też w owym rejestrze widniała. I już jej nie ma...
Właśnie, że nie widniała i dalego tak łatwo uzyskano pozwolenie na rozbiórkę. Była tylko w ewiedencji zabytków, a to zupełnie inny rejestr i nie daje on żadnej praktycznej ochrony. Parowozowni próbowano bronić, wpisując ją w trybie natychmiastowym do rejestru, ale oczywiście rozbiórkobandyta bronił się, że informację o wszczęciu procedury otrzymał za późno, gdy parowozownia była praktycznie rozebrana.
OdpowiedzUsuńLepszym przykładem jest tutaj willa Granzowa. W rejestrze jest, ale jest pusty i się wali, żadne apele do właściciela nie pomagają. Właściciel nie ma pieniędzy podobno.
A Dom pod Syreną ma dbających o niego mieszkańców, a właścicielem jest miasto AFAIK.
A z klikalnością i zarabianiem na niej to był oczywiście mój żart :-)