środa, 2 września 2009

Na koniec zwiedzania


Ciasteczko, kawusia, gazetka, czyli żywot człowieka poczciwego.
W tle widać na bramie dwa pogrzebowe orły.
P.S. Znacie opowiadanie Mrożka pt. 'Płońsk'? Otóż od opisywanych tam lat sześćdziesiątych, gastronomicznie zmieniło się na lepsze, ale tylko nieco. W kawiarni (Nowakowski, sieciówka - choć krajowa) kawa i ciastka niezłe, ale serwowane niestety w papierowych naczyniach. Zaś knajpa w rynku dalej otwiera się dopiero w południe, a po ulicach snują się osobniki wypisz-wymaluj jak z finału wspomnianego opowiadanka. Polecam jego lekturę; tu coś o nim.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz