środa, 3 marca 2010

Nocna włóczęga po podwórkach ul. Stalowej


Na dodatek łażenie to odbywało się w stroju niepasującym do tej dzielnicy, szczególnie o tak późnej porze: w garniturze, białej koszuli, krawacie oraz płaszczu i półbutach. :-)

2 komentarze:

  1. Natalia ze Stalowej4 marca 2010 15:10

    Na Stalową się pan wybrał, i nie dał znać! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A, bo ja tak dość niespodziewanie, wracając z teatru... Miałem tam przesiadkę ze 174 na 169 i okazało się, ze muszę pół godziny czekać na autobus. Zaś zamknięte zwykle niektóre bramy akurat były gościnnie otwarte :-)

    OdpowiedzUsuń