sobota, 12 lutego 2011

Śpiew jeziora


Niestety, na tym filmie tylko wiatr szumi. Ale gdy wieczorem robi się zimno lub w dzień, gdy słońce wychodzi zza chmur, nagle rozgrzany (lub ochłodzony) lód zaczyna pękać i wtedy przepięknie śpiewa. Jest to jeden z najcudowniejszych dźwięków natury. Miejsce wydobywania się tego śpiewu przenosi się po lodzie z prędkością setek metrów na sekundę, a dźwięk dochodzi z różnych kierunków jednocześnie i z trzema różnymi prędkościami naraz - wolniej w powietrzu, szybciej w wodzie, a najszybciej w lodzie. Dalsze i późniejsze dźwięki niesione przez lód często przychodzą wcześniej, niż dźwięki bliższe i wcześniejsze, ale niesione przez powietrze. Wszystkie mieszają się, nakładają i łączą w fascynującą całość jak w wyrafinowanej kamerze pogłosowej. By to dobrze nagrać, nie wystarcza nawet holofonia. Dla pełnego wrażenia trzeba stanąć na lodzie i "słuchać" śpiewu (drgań) także stopami.
Teraz jednak nie miałem szczęścia - lód zaczynał śpiewać dopiero kiedy zniecierpliwiony oczekiwaniem zatrzymywałem filmowanie. Ale kiedyś na pewno uda się mi to nagrać i oby lepszym sprzętem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz