Przed krzyżem postawionym dopiero w 1915 roku przy ul. Jagiellońskiej blisko rogu z al. Solidarności wieczorna, ekumeniczna uroczystość w 219 rocznicę rzezi mieszkańców i obrońców Pragi przez rosyjskie wojska pod wodzą generała Suworowa. Byli na uroczystości duchowni rzymskokatoliccy i prawosławni (przecież w tle cerkiew katedralna), ale zabrakło ewangelickich, żydowskich i muzułmańskich (a w końcu Pragi broniły podobno - oprócz żydowskiej milicji - na co są świadectwa zaskoczonych kompletnie tym faktem oficerów w służbie rosyjskiej - także oddziały tatarskie, a w wojskach litewskich, tworzących główny trzon obrońców ewangelików na pewno było sporo, ponadto Żydzi w chwili rzezi stanowili bardzo znaczący odsetek mieszkańców Pragi jeśli nie większość.).
Oprócz licznie przybyłych zwyczajnych ludzi byli też harcerze i kibice. Ci, gdy przyszło do śpiewania hymnu, co prawda mocno fałszowali (jak to w Polsce niestety), ale ku memu miłemu zaskoczeniu znali poprawnie wszystkie zwrotki łącznie ostatnią, zwykle pomijaną o zapłakanym ojcu Basi. ;-) Po hymnie musieli jednak sobie powznosić chórem swoje skądinąd słuszne hasła - niestety cokolwiek zbyt agresywnym jak na tego rodzaju uroczystość tonem.
A przed uroczystością w Warszawskim Kole Przewodników Miejskich był potwornie nudny wykład historyczny na ten temat. ;-) Po wykładzie przewodnicy przybyli tu zapalić znicze.
A przed uroczystością w Warszawskim Kole Przewodników Miejskich był potwornie nudny wykład historyczny na ten temat. ;-) Po wykładzie przewodnicy przybyli tu zapalić znicze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz