sobota, 6 lutego 2010

Dzierżyński na zesłaniu


Nisko upadł. Cienko odziany, trafił za obozowe druty, na zaśnieżony лесоповал na działkach u stóp Królikarni, przy forcie Piłsudskiego. Należało mu się. Chustkę dali mu pewnie jacyś czeguewaryści. (Oby i oni do takich łagrów, stworzonych przez siebie i swoich towarzyszy, rychło sami trafili.)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz