poniedziałek, 4 listopada 2013
Różycki forever!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Warszawa, Warsaw, varsaviana, Warszawska Praga, muzyka folk, muzyka ludowa, folk music, folklore, ethnic music, world music, folk dance, taniec ludowy, early music, muzyka dawna, humor, joke, kurioza, curiosa, parowóz, steam engine, dampflok, dampflokomotive, lokomotywa, locomotive, railway, koleje, dobre jedzenie, slowfood, organic food, piwo niepasteryzowane, organic beer, perypatetyka, spacerologia, Toruń, Thorn, podróże, travelling, zabytki, architektura, architecture heritage
Gdzie się podziały gorrrące pyzy z Różyckiego?
OdpowiedzUsuńWszystko co na tym świecie piękne, kiedyś się skończy, nawet włosy - jak mawiał Józef Oleksy. ;-) Pani Ania, ostatnia która sprzedawała pyzy na Różycu, robi je teraz wyłącznie dla Baru Warszawa. Niestety, bar zamawia u niej inne pyzy, niż te na Różycu. Na bazarze były bowiem bez nadzienia, tylko polane tłuszczem ze skwarkami, a te w Barze Warszawa są nadziewane mięsem - ale równie smaczne.
OdpowiedzUsuńPyzy – potrawa prosta i pospolita. Jednak ten, który ją zlekceważył, wyleje na sitko szaroburą breję. Uzyskanie doskonałego kształtu kuli z małym wgłębieniem to powód do prawdziwej dumy. Niech żyją prawdziwe warszawskie kucharki z panią Anią na czele! Niech żyje boska pyza! Precz z owocami morza i sushi!
UsuńPyzy z wgłębieniami? AFAIK wgłębienie to mają nie pyzy a kluski śląskie (na sos podobno). Na tych z Różyca (ani innych pyzach) wgłębienia jakoś nie zauważyłem, może za szybko jadam.
UsuńPrażanin od urodzenia (i praktycznie bez przerwy czyli od początku lat dwudziestych) i znawca Pragi, pan Paweł Elsztein wypowiadał się o Różycu i o pyzach krytycznie - mówił że teraz to jest jakaś niezrozumiała legenda, (bo za komuny to był syf i brud oraz rozsadnik wszelkiego zła), podkreślał że Wiech to w swojej prozie to przemilczał.